Program do włosów farbowanych Pilomax - REGENERACJA


Witam Was :)


Dzisiaj zapraszam na dość długiego posta, w którym chcę Wam przedstawić i zrecenzować nową serię produktów od Laboratorium Pilomax, czyli Program Do Włosów Farbowanych. Skupię się na REGENERACJI włosów ciemnych.




KROK 1 : SZAMPON 



Głęboko oczyszczający szampon do włosów ciemnych z pantenolem. Jak zaleca producent należy nanieść (ok.1/2 łyżki- dość dziwna miarka :P) na wilgotne włosy i delikatnie masować, aż do wytworzenia piany. Następnie oczywiście dokładnie spłukać. Jest to krok 1 w kuracji regenerującej nasze włosy. Produkt NIE ZAWIERA PARABENÓW.

Opakowanie : Tuba o pojemności 70 ml, wykonana z dość miękkiego plastiku. Zamykana na standardowy, mocny "klik" z małym otworem, który jest odpowiedni w stosunku do konsystencji szamponu. 



Zapach : Przyjemny, subtelny, delikatnie kojarzy mi się z zapachem szamponów ziołowych. Zapach po spłukaniu produktu z włosów nie pozostaje na nich. 

Skład



Kolor : Raczej przezroczysty z leciutką perłową domieszką.

Konsystencja : Dość lejąca, ale nie miałam problemów, aby produkt "uciekał" mi między palcami. Dobrze się rozprowadzał i pienił. Wystarczyła niewielka ilość, abym umyła moje długie i grube włosy.



Działanie : Szampon bardzo dobrze oczyszcza włosy. Były tak dobrze umyte, iż miałm wrażenie, że "skrzypią" :P Nie zanotowałam przesuszenia włosów, ani skóry głowy. 
Jedynym minusem(jak dla mnie) był fakt, iż przy pierwszym myciu włosów tym szamponem przeraziłam się, bo moja wanna stała się brązowa-niestety szampon ściągnął bardzo dużo koloru(farby) z moich włosów. Rozumiem, że jest to szampon głęboko oczyszczający, ale jest on również przeznaczony konkretnie do włosów farbowanych, dlatego nie powinno się tak dziać. Przy każdym kolejnym myciu woda w wannie była coraz mniej zafarbowana, bo i farby na moich włosach było coraz mniej. 


Podsumowując : Jest to świetny szampon, jeśli szukacie głębokiego oczyszczenia włosów, bo nakładacie na nie codziennie piankę, lakier czy inne produkty do stylizacji, ale niestety będziecie musiały wykonywać farbowanie włosów częściej. Coś za coś. Uważam jednak, iż producent mógłby popracować jeszcze nad tym produktem i po udoskonaleniu go będzie to mój ideał :)



KROK 2 : MASKA





Maska do włosów, która ma za zadanie zwiększenie odżywienia, wygładzenia i spowodowanie, że nasze włosy będą lśniące oraz ma zmniejszyć wypadanie włosów. Posiada wyciągi z kawy i skrzypu polnego oraz keratynę i hennę. Producent zaleca, aby stosować ją jako KROK 2, po użyciu szamponu oczyszczającego, wmasować we włosy i skórę głowy( ok. 1 łyżkę na średniej długości włosy) i pozostawić na ok. 10 minut, a następnie spłukać. Produkt ten również NIE ZAWIERA PARABENÓW.


Opakowanie : Jest dokładnie takie samo, jak w przypadku szamponu. Jedyną różnicę stanowi wielkość otworu, co bardzo mi się podoba, ponieważ przez dziurkę taką, jak jest zastosowana w opakowaniu szamponu, maska miałaby jednak problem się przecisnąć(ma o wiele gęstszą konsystencję). Również pojemność 70 ml.



Zapach : Dość specyficzny. Jeśli brałyście kiedyś tabletki ze skrzypem polnym, to ta maska właśnie tak "pachnie" :) Zapach jest intensywny, ostrawy, ale da się przyzwyczaić. Gdy mamy już maskę na włosach, to jego wyczuwalność jest znikoma.

Skład



Kolor : Brunatny. Szczerze mówiąc, niezbyt zachęcający, ale przecież liczy się działanie!



Konsystencja : Gęsta, treściwa, widoczne są malutkie grudki. Dobrze utrzymuje się na włosach, nie spływa.

Działanie : Ci co mnie znają, wiedzą z jak ogromnym wypadaniem włosów się zmagałam. Nie wiem od czego zależny jest mój obecny stan włosów i ich ilości, ale pokuszę się na stwierdzenie, że tej masce( i całej serii) mogę zawdzięczać część pozytywnych rezultatów :) Ponadto maska świetnie nawilża i wygładza włosy, bez ich obciążania. Moje włosy zawsze były lśniące, więc co do tego zapewnienia producenta się niestety nie ustosunkuję. 

Podsumowując : Maska zdecydowanie pozytywnie mnie zaskoczyła! Co prawda zapachem i kolorem nie powala, ale najważniejsze są jej właściwości. Sądzę, że maska z serii regeneracja pomogła mi w zmaganiach z wypadającymi włosami, pomogła mi ujarzmić i wygładzić kosmyki, które pięknie lśnią oraz są bardzo dobrze odżywione. 


KROK 3 : ODŻYWKA BEZ SPŁUKIWANIA 


Krokiem 3 w serii REGENERACJA jest odżywka bez spłukiwania. Bardzo lubię takiego typu produkty, ponieważ choć trochę chronią włosy przed ciepłem suszarki oraz pomagają w rozczesywaniu włosów. Producent zaleca używanie wszystkich trzech kroków, jeden po drugim, aby działanie było widoczne i zadowalające. Ja używałam tej odżywki na lekko osuszone ręcznikiem włosy, a przed rozczesywaniem i użyciem suszarki. Odżywka ta ma za zadanie nawilżenie, ochronę i wygładzenie włosów. Posiada pantenol i witaminę E. NIE ZAWIERA PARABENÓW.


Opakowanie : Poręczna, smukła buteleczka z atomizerem, który rozpyla produkt jednorazowo na dość dużą powierzchnię, przez co jest bardzo wydajny. Pojemność 100 ml.



Zapach : Jest całkiem inny, niż jego poprzedników. Delikatny, świeży, kremowy. 

Skład : 



Kolor : Lekko mleczny.



Konsystencja : Płynna. Produkt nie pozostawia żadnego nalotu na włosach, bardzo szybko się wchłania.

Działanie : Pomaga przy rozczesywaniu włosów i zabezpiecza je przed ciepłem suszarki. Nie powoduje puszenia się włosów czy przetłuszczania. 

Podsumowując : Bardzo dobry produkt. Uwielbiam odżywki bez spłukiwania, są to moje ulubione produkty do pielęgnacji/stylizacji włosów. Odżywka od Pilomax ułatwia rozczesywania włosów, jest wydajna, chroni przed ciepłem, ładnie pachnie, wygładza włosy, nie powoduje nadmiernego przetłuszczania. 



Wg mnie seria REGENERACJA od Laboratorium Pilomax jest bardzo udana. Wszystkie produkty zadowoliły mnie, jedynie mam zastrzeżenie co do ściągania farby z włosów przez szampon, lecz gdy producent popracuje i nad tym, te produkty zagoszczą na dłużej w mojej łazience :)


A Wy używałyście któregoś z tych kosmetyków ? 
Jak się u Was sprawdziły? 


Pozdrawiam,

darmowy hosting obrazków

21 komentarzy:

  1. ja uzywalam maski, ale innej, i bylam zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Używam wersji do włosów jasnych i o ile szampon średnio polubiłam, bo faktycznie oczyszcza włosy aż do skrzypienia, a ten efekt niespecjalnie mi odpowiada, o tyle maskę wprost uwielbiam za efekt jaki daje na moich włosach. Są po niej doskonale nawilżone, miękkie, błyszczące, doskonale się układają i przede wszystkim nie puszą się, nawet przy dość dużej wilgotności powietrza. Cena jest trochę za wysoka, ale myślę, że będę do niej wracać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mój zestaw ciągle czeka w kolejce do przetestowania :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakoś też ostatnio polubiłam te odżywki w sprayu. Co prawda mi tak nie za bardzo pomagają rozczesywać włosy, bo to głównie sama woda, ale włosy ładnie pachną i są zabezpieczone przed szkodami, które wyrządza suszarka i prostownica :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a mi właśnie bardzo pomagają w rozczesywaniu :)

      Usuń
  5. Mnie z całej czeredki zdecydowanie najbardziej podpasował szampon. Jednak ja nie mam farbowanych włosów, więc nie zauważyłam wypłukiwania koloru. Maski na moich kudłach nie spisują się najlepiej. Nie szkodzą, ale pozostawiają nieprzyjemne poczucie obciążenia :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ojj to kiepsko :/ u mnie nic takiego nie wystąpiło, ale ja maski nakładam na całe włosy przed myciem lub po myciu od ucha w dół i potem spłukuje :)

      Usuń
  6. przyznam Ci się szczerze, że jestem zaskoczona, ale przypasowały mi te produkty i mam podobne spostrzeżenia ;*
    zapach maski JEST specyficzny, to fakt, Monice się, o dziwo, spodobał ;d

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też byłam zdziwiona, ale bardzo się cieszę, że przypasowały moim włosom :)

      Usuń
  7. Tę maskę uwielbiam, choć nie da się ukryć że wygląda jak k... brzydko :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wyglądem to nie grzeszy, ale ważne są efekty :)

      Usuń
  8. Wygląd maski .... jest boooski :D

    A tak w ogóle to nei znam produktu, ale może dlatego, że włosy mam naturalne :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo dlugi ale ciekawy post :) na pewno pomocny wielu osobom :)

    OdpowiedzUsuń
  10. ja też i żałuję, bo w tych się zakochałam :)

    OdpowiedzUsuń